Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

7/04/2018

Życie boli #52 - Nawyki

Szanowni Czytelnicy,
może nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, ale życie człowieka w dużej mierze składa się z nawyków. Poranna kawa a do niej papierosek? To nawyk, który rozpoczyna dzień znacznej części naszego społeczeństwa. Dzisiaj zastanowimy się nad tym skąd się te nawyki mogą wziąć, czy da się ich pozbyć lub zmienić oraz jak nasz organizm reaguje kiedy ktoś nam przeszkodzi w zachowaniu się zgodnie z nawykiem.

Myśl o tym, że moje życie składa się z nawyków wpadła mi do głowy już jakiś czas temu. Dokładniej rzecz biorąc w momencie, w którym się nie wyspałem totalnie, bo ułożyłem pościel inaczej niż zazwyczaj. Usiadłem więc, jak to mam w zwyczaju, do głębokiej analizy swojego zachowania z poprzedniego wieczoru i wyszło mi, że zamieniłem kolejność układania pościeli. Czy to miało jakikolwiek fizyczny wpływ na sen? Absolutnie nie, ale psychicznie miało ogromny. Czy tak może być też z innymi nawykami?
Oczywiście, że tak. Weźmy pod uwagę choćby zwykłe picie kawy, nic wymyślnego, a zapewne każdy z Was spotkał kiedyś osobę, która przed wypiciem kawy jest nerwowa albo, powiedzmy, słabo skoncentrowana. Czy kofeina ma aż taki wpływ na jej organizm? Raczej nie, zwłaszcza po wielu latach spożywania tego napoju. Natomiast mózg powiązał sam fakt picia kawy, to znaczy czynność wlewania jej w siebie z kubeczka, z energetycznym kopem i przypływem energii. Dlatego często słyszy się, że ktoś jest zdenerwowany, bo nie zdążył rano wypić kawy. To mózg, który zakodował sobie, że ten poranny zwyczaj jest potrzebny, wysyła do organizmu sygnały, że czegoś brakuje i to powoduje poddenerwowanie.

Organizm łatwo się przyzwyczaja, to nasza cecha wynikająca z ewolucji. Jesteśmy w stanie przystosować się do nowych miejsc, innej temperatury, wilgotności, strefy czasowej, wszystkiego. Oczywiście nie od razu, potrzeba na to trochę czasu. Ile czasu potrzeba aby czynność weszła nam w nawyk? Zdania są podzielone, niektórzy mówią o dwudziestu jeden dniach, inni o miesiącu, a jeszcze inni o dwunastu tygodniach. Śmiem twierdzić, że nie da się tego zbadać, bo czas zależy od danego człowieka i od danego zwyczaju. Dużo dłużej będzie nam wchodziło w krew robienie codziennie wieczorem pięćdziesięciu brzuszków (zwłaszcza po ciężkim dniu w pracy)  niż wypicie lampki wina do kolacji.

A co trzeba zrobić jeśli chcielibyśmy się takiego już nabytego nawyku oduczyć? To jest dużo trudniejszy proces niż nauczanie się jakiegoś zwyczaju. Tak już mamy, że do naszej głowy dużo łatwiej coś wsadzić niż z niej wyciągnąć (spytajcie patologów, którzy usuwają pociski z głów). Do oduczenia się nawyku potrzeba bardzo dużo samodyscypliny, czasu i myślenia. Dlaczego myślenia? Bo musimy cały czas myśleć o tym co możemy a czego nie możemy robić. W ostatnim czasie walczę z problemami z kręgosłupem i w związku z tym muszę chodzić, siedzieć i stać inaczej niż robiłem to przez całe życie. Dlatego siadając gdziekolwiek muszę pomyśleć o tym jak mam to zrobić, stojąc gdzieś muszę myśleć o tym jak ustawić stopy, idąc gdzieś krok za krokiem myślę o tym jak iść. Strasznie to jest upierdliwe, ale łatwiejszej drogi nie ma. Muszę się wyzbyć automatyzmów, które nabyłem przez lata i wdrożyć sobie nowe, te prawidłowe.

Zajadanie stresu ciastkami to zły nawyk, nie mycie się przed podróżą komunikacją miejską również, ale są też te, które pomagają nam w życiu. Na przykład sportowcy trenują po to, żeby wyrobić u siebie nawyki pewnych zachowań, dzięki temu w trakcie zawodów nie muszą już o tym myśleć, bo organizm reaguje automatycznie. Jednak taki poziom automatyzmów wymaga tysięcy powtórzeń i nie do końca jest potrzebny zwykłemu człowiekowi. Trzeba też wspomnieć o tym, że nawyki bywają groźne i mogą się przeistoczyć w nałóg. No bo jeśli codziennie do porannej kawki będziemy odpalać papierosa to w końcu popadniemy w nałóg nikotynowy. Nie muszę nawet mówić co się może stać, jeśli do każdej kolacyjki będziemy pić kieliszek wina. Czym się nałóg różni od nawyku? Przy nałogu organizm reaguje dużo gorzej na odstawienia i czujemy niemal fizyczny przymus zrobienia czynności, od której jesteśmy uzależnieni, ale to temat na zupełnie inną historię.

Kamil Bednarek 
Zapraszam na: fb.com/KamilBednarekBeletrystyka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!