Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

12/31/2015

Życie boli #5 - Koniec roku...

Życie boli #5 - Koniec roku...

Jak co roku przyszedł ten cholerny grudzień i ludzie robią podsumowania, planują co w sobie zmienią w kolejnym roku, jak to będzie cudownie, jak będzie lepiej niż teraz. Gówno, nic się nie zmieni. Tylko data się zmieni i będzie się mylić zapisując ją tak gdzieś do lutego. Ja swojego roku nie będę podsumowywał, ale opowiem wam czego w grudniu nie lubię i co mnie wkurza w ludziach, którzy, jak ten cykl stara się pokazać, są debilami.

To czego nie lubię w grudniu zaczyna się już w... listopadzie.A w tym roku to już było całkowite przegięcie. O mniej więcej połowy listopada zaczęły się pojawiać ozdoby choinkowe, reklamy w tv, przyjechała ciężarków coca-coli i ogólnie wszyscy zaczęli srać świąteczną atmosferą (której i tak nie ma, nie oszukujmy się). Nie miałbym z tym problemu, bo są ludzie, którzy żyją świętami, dekorują domy, noszą te głupie swetry z reniferami, ale nie, kurwa, w listopadzie. Jest takie przysłowie, które mówi o tym, że co za dużo to nie zdrowo. Właśnie o to chodzi, kiedy te świąteczne ozdoby pojawiały się na dwa, no góry trzy tygodnie przed wigilią było miło, faktycznie człowiek się zaczynał cieszyć, że to już się zbliża. Jednak teraz, kiedy już wychodząc z cmentarza widzi się jak przedsiębiorcy szybko chowają znicze, a wyciągają mikołaje z czekolady, można się zrzygać. Przetrwałem oczojebne reklamy, w których wciskano mi zabawki przed mikołajkami, a potem przed gwiazdką (chociaż lego to bym przytulił) i wreszcie przyszła druga rzecz, która mnie na koniec roku irytuje.

Święta. Czyli w teorii miły czas w gronie rodzinnym, ciepła atmosfera i ogólnie same pozytywy. Ci wierzący jeszcze mają celebrację narodzin Zbawiciela, pasterkę, opłatek i modlitwy. W praktyce jednak zaczyna się szaleństwo. Szaleństwo niepotrzebnego wydawania pieniędzy. Bo tradycja nakazuje nagotowanie tych potraw, nie dosyć że dwanaście (liczby są różne w zależności od regionu), to jeszcze w ilości jak dla pułku wojska. Potem wyrzuca się tego jedzenia ogrom, no bo przecież ile może zjeść tych kilku wigilijnych gości? Kupuje się też prezenty. Nie mam nic do prezentów, ale niektórzy przesadzają. Mówią w wiadomościach o tym, że ludzie biorą kredyty na święta żeby kupić jedzenie (więcej niż potrzeba) i prezenty. No serio?! Zadłużasz się żeby dać komuś prezent? Jeszcze może mi powiesz, że komuś kogo nie za bardzo lubisz...
- A w sumie to nie lubię tej twojej ciotki, ale kupiłam jej ten szaliczek, ładnie będzie w nim wyglądać - mówi żona.
- Tak, zwłaszcza w trumnie - odpowiada mąż, który swojej cioci, ani świąt też za bardzo nie lubił.
A jak już te święta nadejdą to zaczyna się. Wiem, że tradycja już się zmienia powoli i odchodzi się od tego, że święta spędza się na siedząco przy korycie, ale do mojej rodziny jeszcze nowoczesność nie dotarła. I tak jak co roku zaczyna się w wigilię od jedzenia, potem prezenty, potem jedzenie, ciasto, jedzenie, spanie, jedzenie, jedzenie, trochę ciasta, telewizja, jedzenie, ciasto, jedzenie i nie zapominajcie o jedzeniu, no i drugi dzień świąt: jedzenie x5, ciasto i do domu. Wracam ze świąt (które w założeniu miały być relaksem) zmęczony straszliwie, fizycznie i psychicznie, z kilogramami niepotrzebnego jedzenia w kiszkach (a weź spróbuj nie jeść to się obrażą, że nie smakuje).

No i wreszcie na koniec, kiedy już się odpocznie od jedzenia i tego okrutnego lenistwa przychodzi moja "ulubiona" data. Sylwester! Dla mnie to dzień jak każdy inny, ale są ludzie, dla których koniec roku to powód do a) świętowania b) robienia postanowień c) zmiany swojego życia d) wszystkie odpowiedzi są poprawne i bardzo głupie. 
Zacznijmy od świętowania. Jeszcze jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś się cieszy z tego, że przeżył kolejny rok. Spoko, ale jest rok starszy. Żeby się jednak cieszyć z tego, że jest kolejny rok? No jakby wam to powiedzieć, lepiej nie będzie. Zresztą zmiana daty nie ma znaczenia, nic się nie zmienia w sekundę (no chyba, że zwykły pierd w kleksa). Ja wiem, że każda okazja jest dobra żeby się najebać jak prosię, ale nie ma co z tego robić wielkiego święta. Poza tym fajerwerki... Wydajesz 500 zł na to żeby przez jakiś czas było kolorowo i głośno na niebie? Też bardzo mądre postępowanie, naprawdę, tylko pamiętaj o bezpieczeństwie! Największe petardy należy odpalać z dłoni żeby przypadkiem nie wystrzeliła w kogoś stojącego obok, musisz dobrze celować dokładnie w górę. Jeśli chodzi o postanowienia to jaki związek z tym że (nie)rzucisz palenia, (nie)schudniesz czy (nie)pójdziesz na siłownię ma data w kalendarzu? "Nowy rok, nowa ja" też gówno prawda, jesteś jaka jesteś i już się nie zmienisz, a na pewno nie kiedy wybije północ 31 grudnia.

________________________________________________

No dobra, a teraz zupełnie serio. To był tekst raczej satyryczny, taki dla śmichu. Nie bierzcie tego do siebie. Życzę Wam żeby 2016 nie był Waszym ostatnim dobrym rokiem, żebyście mieli kupę kasy i szampan lał się nie tylko dziś. Jeśli sprawia wam to przyjemność to najebcie się jak trutnie, strzelajcie z petard aż Wam pourywają nie tylko palce i bawcie się. Sobie życzę żeby cały 2016 był tak dobry jak pierwsza połowa 2015 i w cholerę lepszy niż druga połowa. Najlepszego!

Kamil Bednarek
Czytajcie "Przywróconego" (Goneta.net/Przywrócony_Zenit)


12/24/2015

Wesołych Świąt!

Szanowni Czytelnicy!

Siadając do napisania tych życzeń spojrzałem za okno i zastanawiam się teraz czy aby na pewno to są Święta Bożego Narodzenia a nie Wielkanoc, ale mniejsza z tym. Trzeba po prostu użyć wyobraźni i już będzie wybitnie świąteczna pogoda. Przechodząc do sedna sprawy życzę Wam wszystkiego najlepszego, zdrowia, bo bez niego ciężko o cokolwiek pozytywnego, szczęścia, bo przydaje się w życiu i to bardzo, miłości, bo ona nadaje sens naszym działaniom, spełnienia marzeń i osiągnięcia tego co sobie zaplanowaliście. Nie będę Wam życzył rodzinnych Świąt, bo może wolicie spędzić je w inny sposób, więc życzę Wam spokoju, radości i przeżycia tego wolnego czasu w sposób taki jaki najbardziej Wam odpowiada. Bawcie się dobrze w sylwestra, szalejcie, tylko nie piszcie smsów po pijaku i nie pourywajcie sobie palców fajerwerkami. Jeszcze raz Wesołych Świąt, Szczęśliwego Nowego Roku!

Kamil Bednarek
PS.
Mam sporo tekstów napisanych w połowie, więc po Nowym Roku pewnie coś się tutaj znowu zacznie dziać ;)