Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

3/14/2017

Jednolita cena książki - tak czy nie?

Szanowni Czytelnicy,

w ostatnim czasie rozgorzała dyskusja na temat projektu ustawy o jednolitej cenie książki. Z racji tego, że jestem zainteresowany cenami książek i tym jak będzie wyglądała ich sprzedaż zarówno ze strony czytelnika jak i autora postanowiłem przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej. Zachęcam was do przeanalizowania tekstów, które są już dostępne w internecie, samego projektu ustawy oraz moje punktu widzenia i wyciągnięcia własnych wniosków. Co prawda wielkiego wpływu na to czy ta ustawa wejdzie w życie czy nie mieć nie będziemy, ale może zapoznanie się z tematem pozwoli uniknąć stresów? Zapraszam do lektury.

Propozycję projektu ustawy o jednolitej cenie książki przedstawiła ministerstwu kultury i dziedzictwa narodowego Polska Izba Książki. We wstępie tego projektu ujęto potrzebę ochrony książek i księgarstwa, wsparcie księgarń, rozwój czytelnictwa, wpieranie twórczości ambitnej oraz stworzenie ram funkcjonowania krajowego rynku książki  i tak dalej (więcej możecie przeczytać w projekcie ustawy, do którego link na samym dole). Cele ambitne, ale czy uda się je zrealizować przy pomocy takiej ustawy to już inna kwestia, nad którą przyjdzie zastanowić się później.

W ustawie tej projektodawca, w słowniczku ustawowym, wyjaśnia co rozumie poprzez jednolitą cenę książki. Otóż jest to cena książki ustalona przez wydawcę lub importera, obowiązująca przy sprzedaży książki nabywcy końcowemu, obejmująca stawkę podatku od towarów i usług stosowaną do książek. Nabywca końcowy to klient indywidualny, który kupuje książkę nie po to by ją dalej sprzedać, a sprzedawca końcowy to księgarnia czy inny podmiot handlujący książkami. Jeśli chodzi o definicję ceny jednolitej wyraźnie widać, że projektodawcy nie mieli zamiaru pozwalać kształtować jej dowolnie księgarniom. Wpływ na nią będą mieli wyłącznie wydawcy, ewentualnie importerzy.