Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

6/27/2018

Życie boli #51 - Życie z celebrytowania

Szanowni czytelnicy,
ostatni często można gdzieś usłyszeć, że powstają nowe zawody. Ich powstawanie wiąże się z rozwojem technologii, z postępem cywilizacyjnym czy potrzebami wynikającymi z rozwoju społeczeństwa. Niestety wiąże się z tym powstawanie zawodów, a bardziej "zawodów", które nic nie wnoszą. Dzisiaj zastanowimy się jaki sens dla jednostki i dla społeczeństwa ma bycie celebrytą.

Jakiś czas temu usłyszałem w radio jakiś fragment rozmowy o pani Julii Wieniawie. Chodziło o to, że po próbie aktorstwa chciała spróbować w muzyce czy coś w tym stylu, akurat to nie jest ważne. Ważne jest to, co prowadzący powiedział później. Powiedział mniej więcej coś takiego: " Pani Julia próbuje różnych rzeczy z różnym skutkiem, jednak najlepiej ze wszystkiego wychodzi jej promowanie swojej osoby". Kiedy tylko to usłyszałem wpadła mi do głowy myśl, że bycie takim celebrytą musi być strasznie smutne i dla celebryty i dla społeczeństwa.

6/20/2018

Życie boli #50 - Pierwsza ćwiartka

Szanowni Czytelnicy,
niech Was nie zgubi tytuł! Nie będziemy tutaj rozmawiać o alkoholu. Zdarzyło się tak, że pięćdziesiąty felieton na mojej stronie zbiegł się z moimi dwudziestymi piątymi urodzinami, które są jutro. W związku ze zbiegiem tych dwóch zupełnie nieznaczących faktów postanowiłem podzielić się z Wami kilkoma ciekawymi, miejmy nadzieję, anegdotami z mojego dzieciństwa. Czy się przy nich uśmiejecie? Pewnie tak, dlatego jak najszybciej zabierajcie się za czytanie, bo śmiech podobno wydłuża życie.

Należałoby zacząć od samego początku, czyli od poczęcia. Niestety w związku z tym, że strona jest wyłącznie dla dorosłych to pominę ten moment i przejdę do narodzin. Urodziłem się w pierwszy dzień kalendarzowego lata przez cesarskie cięcie po godzinie szesnastej. Nie miałem szczęścia już w tym momencie, bo były podejrzenia, że jestem orkiem. Urodziłem się całkiem zielony, niemal wieszając się na pępowinie. Okazało się jednak, że jestem człowiekiem i to całkiem zdrowym, a po tej traumie został mi uraz do szalików, łańcuszków i krawatów.

6/13/2018

Wiosenna zieleń

Szanowni Czytelnicy,
jakiś czas temu mogliście zobaczyć pierwszą w moim wykonaniu internetową galerię zdjęć mojego autorstwa (przypomnieć ją sobie możecie tutaj: Koniec lata, początek jesieni...). Robienie zdjęć naturze sprawia mi dużą przyjemność, więc postanowiłem po raz kolejny wziąć aparat i udać się w teren. Przedstawię Wam tutaj część zdjęć, które ostatnio zrobiłem. Więcej tradycyjnie możecie obejrzeć na flickrze, czyli klikając w link: www.flickr.com/wiosenna_zielen.



6/06/2018

Życie boli #49 - Życiowa ścieżka dźwiękowa

Szanowni Czytelnicy,
powszechnie wiadomo, że dobry film powinien mieć dobrą muzykę. Często jednak jest tak, że nawet w kiepskich filmach ścieżka dźwiękowa może okazać się wybitna i może też zrobić osobna karierę. Przykładów i jednego i drugiego można by wymienić bardzo dużo. Nie będę jednak tego robił, bo nie o to w dzisiejszym felietonie chodzi.

Jechałem sobie pewnego razu samochodem i, jak to w samochodzie bywa, miałem włączone radio. Nie leciało w nim nic szczególnego, przynajmniej nie na tyle żebym dany utwór zapamiętał. Jednak naszła mnie wtedy myśl, że od dłuższego czasu muzyka towarzyszy mi przez całe dnie. Zacząłem się nad tym zastanawiać głębiej i doszedłem do wniosku, że rzeczywiście może tak być. W trakcie porannych czynności gdzieś tam w tle gra włączona muzyka, w drodze do pracy mam radio samochodowe, w pracy przez osiem godzin gra radio, w drodze powrotnej to samo. W domu przy pisaniu i czytaniu zawsze coś w tle musi grać. Nawet złapałem się kiedyś na tym, że oglądając mecz nie wyłączam muzyki.