Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

8/02/2015

Życie boli #2



Dzisiaj będzie całkiem krótko, bo będziemy rozmawiać o moim życiu, czyli tak naprawdę o niczym ważnym. Opowiem Wam kilka historii z ostatnich kilku tygodni, które potwierdzą tezę, że nie mam w życiu szczęścia.

Zdarzyło mi się jechać ostatnio pociągiem. Niby nic ciekawego, ale pomyślałem, że kupię bilet dzień wcześniej to potem będę mógł dłużej pospać i nie martwić się o to czy wszystko będzie sprawne. Podchodzę do kasy na dworcu Łódź Kaliska i mówię:
- Dzień dobry, poproszę bilet ulgowy na pociąg tego i tego dnia o tej i o tej godzinie do Warszawy.
- Słucham?
No odpowiedziała taka zaskoczona, że aż się cofnąłem żeby sprawdzić czy w dobrej kasie stanąłem. Zupełnie mnie zbiła z tropu, więc zamotany mówię:
- No bilet, ulgowy, do Warszawy na jutro chciałem…
- Aaa, no to co pan nie mówi!
Zacząłem rzucać wewnętrznymi „kurwami” ale na zewnątrz nic po sobie nie dałem poznać, niech sobie nie myśli, że ma przewagę. Po serii pytań o informacje, które już podałem, sześciu konsultacjach z kierowniczką Bożenką „bo coś nie działa”, dolaniu sobie do szklanki gorącej wody, bo akurat się zagotowała, pani odwraca się w kierunku szyby i z uśmiechem na ustach mówi:
- Proszę przyjść jutro przed odjazdem, bo system nam się zepsuł i teraz panu tego biletu nie sprzedam.
(To po jaki chuj ja tutaj stoję od dziesięciu minut! Nie można było jakiejś karteczki wywiesić, że nie działa!)
- No dobrze, dziękuję… - wyszedłem z tego dworca jak najszybciej, ale ciąg pechowych zdarzeń dopiero miał się rozpocząć.
Następnego dnia system działał, bilet kupiłem, ale masakrycznie lał deszcz. Parasolki czy płaszcze przeciwdeszczowe nie pomagały. Chyba tylko założenie na siebie wielkiej prezerwatywy mogłoby pomóc, ale na szczęście nikt na taki pomysł nie wpadł, a w Łodzi nie takie rzeczy można zobaczyć. Ale mniejsza z tym. Jest kilka minut przed odjazdem, przestało padać! No super! Nie zmoknę!
Stoję na peronie i widzę, że delikatnie kropi, ale pociąg ma być za dwie minuty, więc nie zdąży się rozpadać…
- Uwaga pasażerowie, pociąg relacji Wrocław - Warszawa (czyli oczywiście ten, którym miałem jechać) wjedzie na peron opóźniony o pięć minut…
Nie no, przez siedem minut się nie rozpada przecież! Stoję jeszcze chwilę, kropi coraz mocniej, ale widać już światła pociągu. Wyszedłem z pod wiaty i stanąłem bliżej wejścia i nagle jeb! Jakby ktoś wiadrem na mnie chlusnął. Oberwała się chmura, lało tak niemiłosiernie, że zanim pociąg wyhamował, to byłem już przemoczony. Nie padało przez sześć minut… bo oczywiście minutę dłużej nie mogło poczekać…
Pociąg nawalony ludźmi i od razu przypomina się scena z „Dnia Świra”, tylko o tym pomyślałem, a przed moimi oczami ukazał się mój przedział. Jedna kobitka w średnim wieku, jedna starsza, jedna młodsza, nie znają się, więc będzie cisza i nagle jest! (Kurwa wiedziałem) Cygan! Byłoby zbyt pięknie. Cygan rozłożony na dwóch miejscach, śpi aż chrapie. Zacznijmy od góry Cygana. Rudy…, wąsy też rude. Koszula z poliestru w jakieś wzorki, spodnie garniturowe, buty mokasyny, zamszowe, brudne jak cholera. No i wreszcie skarpety, które w sklepie były białe, ale lata świetności miały już za sobą. Śpi to śpi, chyba niegroźny będzie. Siadam, czytam, słucham muzyki, nikt nic nie mówi, jest dobrze i nagle Cyganowi dzwoni telefon… Z Łodzi do Warszawy jedzie się jakieś dwie godziny. No i przez ten czas Cygan przez telefon gadał, po Cygańsku oczywiście. Nie mam nic do tego, ale w pociągu cicho nie jest, więc żeby jego rozmówca go słyszał to darł się do tej słuchawki, z tego co wyłapałem to sprzedawali dywany.
Wróciłem do Łodzi, a deszcz tylko na to czekał. Stoję sobie na przystanku czekając na tramwaj. Zaczyna kropić, ale widzę już te światła. Zostało mu do przejechania jakieś pięćset metrów. To nie jest śmieszne! Jak tylko pomyślałem, że zdążę wsiąść zanim się rozpada to… zaczęło padać.

No i tak wygląda moje szczęście. Napisałem o tym, bo wiem, że lubicie się śmiać z cudzych nieszczęść. Dzięki!

Kamil Bednarek
Czytajcie "Przywróconego" (Goneta.net/Przywrócony_Świt_Zmierzchu)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!