PrezentAkCJA i Fabryka Świąt - jarmarki świąteczne po łódzku!
Kolejne części opowiadania wkrótce pojawią się na blogu, ale
dziś taki mały przerywnik, w którym opowiem Wam o świątecznych jarmarkach,
które odwiedziłem w mikołajkową sobotę w najlepszym towarzystwie z możliwych.
Zapraszam do lektury.
Pierwszy, na którym byłem, odbywał się w sławnym centrum OFF
Piotrkowska. Ten świąteczny jarmark nosił artystyczny tytuł: „PrezentAkCJA”. Ja
spodziewałem się tam tłumu artystów niszowych, hipsterów, ludzi, którzy
zwracają na siebie uwagę, ale przede wszystkim spodziewałem się fajnego,
artystycznego jarmarku. Spodziewałem się wielu naprawdę fajnych gadżetów,
pomysłów na prezenty, które być może nie każdemu się spodobają, ale
przynajmniej przykują moją uwagę. No i nie będę ukrywał, że trochę się
zawiodłem. Zwiedzenie całego jarmarku zajęło mi kilkanaście minut. Wygląd tego
centrum też nie zachęca do odwiedzin, ale być może tak miało być (w końcu
artyści offowi mają swoje kanony). Było kilka fajnych rzeczy, które mógłbym
kupić, ale większość z tych rzeczy naprawdę widziałem. Biżuteria robiona
ręcznie, maskotki w dziwnych kształtach szyte przez artystów, jakieś ubrania,
obrazy. Nic mnie tam nie zaskoczyło. Przy kilku stoiskach zatrzymałem się na
dłużej, ale, krótko mówiąc, dupy nie urwało. Po pierwsze i najważniejsze, było
tam naprawdę mało wystawców. Może trafiłem na zły moment, może później ta
impreza się rozwinęła, ale jakoś mnie to nie przekonało. Może się zraziłem już
na początku wyglądem tego centrum. No
nie wiem dokładnie, ale prawdę mówiąc zapowiedzi nie pokryły się z tym co
dostaliśmy w samym centrum. Pewnie nie jestem na tyle artystyczny żeby
zrozumieć to wszystko, ale jedna mała sala to jak dla mnie zbyt mało jak na
taką promocję tego wydarzenia. Wyszedłem stamtąd zawiedziony.
Drugi jarmark odbywał się przy ulicy Piotrkowskiej 217. Tam
też nie było łatwo się dostać, bo jedynymi wskazówkami były wydrukowane kartki
A4 ze strzałką, ale po tym jak już się odnalazło drogę było o wiele
przyjemniej. Od samego wejścia uderzał w nas świąteczny zapach pierogów i
ciast. Były przetwory w słoiczkach, była indyjska kuchnia, były pierogi, były
ciasta, były kawy, herbaty i soki (nawet na ciepło). W tym wypadku od razu było
jakoś bardziej świątecznie, bo przecież święta się z jedzeniem kojarzą
wybitnie. Tutaj było bardziej świątecznie, widać było, że ten jarmark ma związek
ze świętami. Ozdoby choinkowe, aniołki, świąteczne potrawy, kolędy, kartki
świąteczne na ścianach i to wszystko kontrastowało z odrapanymi ścianami
fabryki (co nie podobało mi się za bardzo, ale pokazywało, że nawet w tak
surowe miejsce można tchnąć magię świąt). Na tym jarmarku było znacznie więcej
rzeczy, które bym z chęcią kupił, były bardziej pomysłowe (ceramiczne ozdoby na
choinkę, które wyglądały jak dosłownie wycięte z płytek, ozdoby z drukarki 3D,
aniołki ze szkła w witrażowym stylu). Również było całkiem artystycznie, ale
jakoś z większym wyczuciem smaku, z lepszym gustem i bardziej wpasowane w
świąteczne klimaty. Ponadto była możliwość wzięcia udziału w warsztatach, w
trakcie których można się było nauczyć jak wykonywać takie ozdoby. Co więcej
ten jarmark trwa aż do 14 grudnia, więc podejrzewam, że to co widziałem w
sobotę to tylko część atrakcji. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to zapraszam. Wszystkie
warsztaty są darmowe, a ponadto w trakcie trwania tego jarmarku zbierane są
dary dla Domu dziecka dla małych dzieci. Można połączyć doskonałą zabawę z
pomocą najmłodszym. Więcej informacji znajdziecie tutaj: Fabryka Świąt
Odwiedziłem również, zupełnie przy okazji, jarmark
świąteczny w Manufakturze. O tym za bardzo nie ma się co rozpisywać, bo jest
dokładnie tak samo jak rok temu i dokładnie tak samo jak dwa lata temu.
Rozumiem, że te domki są urokliwe, że to wieczorem pięknie wygląda, ale może
czas na jakąś zmianę, bo jeśli ktoś tam bywa często i widział już ten jarmark
to właściwie nie zwraca na niego uwagi.
Podsumowując to co napisałem chciałem powiedzieć, że każdy
ma inny gust i zapewne wielu z Was spodobałoby się bardziej to co było w
centrum OFF Piotrkowska. Moim zdaniem było tam biednie i mało świątecznie, w
Fabryce było o wiele ciekawiej i w przyszły weekend na pewno też będzie
ciekawie. W każdym razie nawet jeśli nie spodobają Wam się produkty przedstawione na którymś z tych jarmarków, ale wybierzecie się tam w dobrym towarzystwie to i tak będziecie zadowoleni. Wiem to na własnym przykładzie. Moje zdanie już znacie, jeśli byliście na tych jarmarkach, albo się
na nie wybieracie to wyrobicie sobie własne (z którym się chętnie zapoznam
jeśli będziecie chcieli się podzielić nim w komentarzach). Przy okazji tego tekstu
pęknie 1000 wejść na bloga. Dziękuję Wam za to i mam nadzieję, że nadal
będziecie tę moją skromną stronę odwiedzać.
Kamil Bednarek
Czytajcie "Przywróconego" (Goneta.net/Przywrócony_Świt_Zmierzchu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Podyskutujmy w komentarzach!