Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

8/02/2017

Życie boli #17 - Niepoprawność polityczna

Szanowni Czytelnicy,
dzisiaj chciałem Wam opowiedzieć o kolejnym zjawisku, które w teorii jest idealnym rozwiązaniem, ale w praktyce nie sprawdza się w ogóle. Chodzi oczywiście o poprawność polityczną. Według Google poprawność polityczna jest to sposób używania języka w dyskusji publicznej, w taki sposób żeby zachować szacunek i tolerancję wobec przeciwnika w tejże dyskusji.

W założeniu miało to być zjawisko idealne. Twórcom pojęcia poprawności politycznej przyświecała wspaniała idea. Chodziło im o to żeby dyskutując na jakiś temat używać wyłącznie logicznych i sprawdzonych argumentów, a nie obrażać się nawzajem wyciągając najgorsze możliwe brudy. Przyznajcie, że wspaniała to idea. Wyobraźcie sobie teraz rozmowy o polityce, w których używa się jedynie argumentów a nie haseł typu: "jak wy rządziliście było gorzej", "ja panu nie przerywałem", i tak dalej, w kółko, bez końca. Jakby się tak głębiej zastanowić to działająca poprawność polityczna mogłaby przybliżyć całą ludzkość do raju (a już na pewno przyspieszyłaby jej rozwój), ale niestety twórcy tego pomysłu nie wzięli pod uwagę czynnika ludzkiego. No i niestety przez tenże czynnik wszystko poszło nie tak jak miało pójść.

Część ludzi wpadła na pomysł żeby wykorzystać pojęcie politycznej poprawności do własnych celów. Co prawda jakość dyskusji nie zmieniła się ani trochę, a wręcz przeciwnie, jest z tym coraz gorzej i żeby gdzieś od kogoś (działacza, polityka, dziennikarza) usłyszeć czysty i niepodważalny fakt to trzeba się naszukać. Do tego rynsztokowego dyskursu o sprawach publicznych udało się tym grupom wcisnąć jeszcze jedną rzecz, która stała się dla nich czymś w rodzaju zaworu bezpieczeństwa, awaryjnego spadochronu. Teraz, jeśli dyskusja nie idzie po naszej myśli i zwyczajnie przegrywamy, możemy się zasłonić brakiem tolerancji u oponenta i wyjść obrażonym. Można gościa zwyzywać od faszystowskich, szowinistycznych, nietolerancyjnych,..., komunistycznych świń i wygrać debatę takim ciosem kończącym. Po takich słowach przestaje mieć znaczenie to co ta druga osoba chciała powiedzieć, liczy się tylko to, że jest nietolerancyjna.

To jest sprawa, której nie da się już powstrzymać. Wszystkie strony politycznej dyskusji (dziennikarze również) doszukują się wszędzie braku tolerancji i politycznej poprawności, a skoro wszystkie strony to wykorzystują, to ten trik przestaje działać. Zatem środowiska posługujące się takim sloganem zaczynają szaleć i teraz feministki deklarują, że każdy kto nie uznaje istnienia miliarda płci jest szowinistyczną, dyskryminującą odmienność świnią. Weganie twierdzą, że jedząc mięso dyskryminuję tych co mięsa nie jedzą. Czarni są dyskryminowani przez białych (co ciekawe jak czarni dyskryminują czy wyśmiewają białych to już problemu nie ma). Doprowadziło to do tego, że firmy, chcąc uniknąć tłumaczenia się tym wszystkim politycznie poprawnych oszołomom i ewentualnie tułania się z nimi po sądach, mijają się z faktami, z prawdą, po to tylko żeby tamci byli zadowoleni.

Problem z nadużywaniem politycznej poprawności zauważyłem już dawno, ale do napisania o nim tutaj skłoniły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze artykuły, które pojawiły się w USA po premierze filmu "Dunkierka". Warto zaznaczyć, że jest to film historyczny, oparty na prawdziwym wydarzeniu, czyli na ewakuacji żołnierzy alianckich z kontynentu do Wielkiej Brytanii w czasie II Wojny Światowej. Niestety Amerykanie, jak to mają w zwyczaju, mają historię w dupie i uznali, że pan Nolan, reżyser filmu, stał się nietolerancyjny, bo w filmie było za mało czarnoskórych i kobiet. Ja rozumiem równość, ale w wojskach francuskich i brytyjskich zarówno kobiety jak i czarnoskórzy byli w bardzo, bardzo, bardzo małej mniejszości. Drugą sprawą są gry komputerowe, które wyszły niedawno lub mają wyjść. W grze Battlefield 1 ekipa EA przedstawiła I Wojnę Światową, niestety uległa i zastosowała tę "równość", której domagają się politycznie poprawni. Z tego powodu na przykład w armii pruskiej mamy czarnoskórych żołnierzy. Tą samą drogą poszło studio Activison ze swoim Call od Duty: WWII, które rozgrywając się w czasach II Wojny Światowej przedstawia oddziały pomieszane rasowo i płciowo.

Zbliżając się do końca chciałem tylko powiedzieć, że ja nie mam nic przeciwko kobietom ani przeciwko kolorowym, ani przeciwko kolorowym kobietom. Ja nawet zdaję sobie sprawę z tego, że w oddziałach zarówno pierwszej jak i drugiej Wojny Światowej pojawiali się czarnoskórzy, pojawiały się kobiety, pojawiali się nawet Indianie, w Powstaniu Warszawskim walczył czarnoskóry chłopak, ale ci żołnierze nie byli w większości, ani nawet w połowie, tak jak chcą to przedstawiać niektóre grupy aktywistów. Dobrym przykładem szaleństwa jest Szwecja, w której już nie wiadomo czy powiedzieć komuś dzień dobry czy nie, bo obydwa zachowania mogą go obrazić. Bądźmy tolerancyjni, ale nie do przesady. W tolerancji, podobnie jak w każdym innym aspekcie życia, należy zachować umiar. W innym wypadku niedługo zobaczymy film lub grę, w której Hitler jest transseksualnym gejem, a Stalin kobietą w ciele mężczyzny, która lubi się przebierać za kobietę i śpiewać piosenki country w swojej piwnicy. Nie doprowadzajmy do takich szaleństw. Jeśli coś jest oparte na  faktach to nie zmieniajmy tych faktów na siłę wpychając tam równość.

Kamil Bednarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!