Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

8/16/2017

Życie boli #19 - Pokolenie tymczasowości

Szanowni Czytelnicy,
już na samym początku uprzedzę Was, że ten tekst nie ma nic wspólnego z niezwykle ostatnio popularnymi książkami, czyli z "Pokoleniem Ikea" i "Pokoleniem selfie", a jeśli jakieś podobieństwa się pojawią to są one niezamierzone z bardzo prostego powodu. Otóż nie czytałem wyżej wymienionych książek i, póki co, nie mam zamiaru ich czytać. Zresztą mniejsza z tym, bo nie o to chodzi w felietonie, który właśnie czytacie.

Żyjemy w czasach, w których dostęp do czegokolwiek jest niezwykłe łatwy. Wszystko, na co mamy ochotę, możemy dostać bez najmniejszego problemu. Nie musimy się nawet trudzić chodzeniem po sklepach, bo ogromną ilość rzeczy (praktycznie wszystko) jesteśmy w stanie kupić przez internet z dostawą prosto do domu. A jeśli już musimy wyjść to nie trzeba gnać do innego miasta, bo wszystko jest w okolicy. Internet ułatwia nie tylko zdobywanie przedmiotów, ale też kontakty z ludźmi. Istnieją setki aplikacji, portali, stron (jak zwał tak zwał) dzięki którym możemy się z kimś skontaktować i porozmawiać. Możemy w nich nawet poznawać zupełnie nowe osoby. Taki luksus nie trwa jednak tak długo. Dopiero od niedawna możemy się tym w pełni cieszyć. To ostatnie lata rozpoczęły przełom technologiczny, który do tego doprowadził.


No dobra, ale przecież wszyscy to wiemy, więc po co ja o tym piszę? Piszę o tym dlatego, że jestem członkiem ostatniego pokolenia, które pamięta świat przed tym przełomem. Pochodzę z niewielkiego miasta, więc doskonale pamiętam wycieczki do Łodzi na zakupy, bo u nas czegoś nie było. Pamiętam jak tata naprawiał pralkę, lodówkę czy telewizor, bo nowy sprzęt był straszliwie drogi. Pamiętam jak cieszyłem się z każdej zabawki, a zdalnie sterowany samochód (który pochłaniał 8 baterii AA w pół godziny i miał pilota na kablu, więc trzeba było za nim chodzić) robił totalną furorę wśród kolegów. Zauważcie, że to o czym opowiadam teraz działo się maksymalnie 15 lat temu, a wygląda jak zamierzchła przeszłość. Dlatego, że w czasach mojego dzieciństwa rzeczy były trudniej dostępne zostałem nauczony większego szacunku do tego co się posiada. Jeśli miałem sprzęt elektroniczny to dbałem o niego wyjątkowo, bo wiedziałem, że drugiego nie dostanę tak szybko.

Podobnie wtedy wyglądał kontakt z ludźmi. Żeby z kimś pogadać trzeba było to zrobić osobiście, zadzwonić (na telefon stacjonarny oczywiście) albo napisać list. Nikt nawet nie wyobrażał sobie, że może być inna wiadomość tekstowa niż ta napisana własnoręcznie na papierze. Nie mówiąc już nawet o czymś takim jak aplikacja randkowa. Owszem, podrywało się dziewczyny przez pośredników, ale to byli zazwyczaj koledzy.

Felieton ten nazwałem "Pokolenie tymczasowości" i tytuł ten nie odnosi się do tego co napisałem powyżej, a do tego co się dzieje teraz. Pokolenie ludzi młodszych ode mnie, którzy nie pamiętają historii podobnych do tych opowiedzianych przeze mnie mają zupełnie inne podejście do życia. Spowodowane jest to łatwym dostępem do rzeczy materialnych i nie tylko. Dzieciak, który ma setki zabawek nie będzie ich doceniał tak jak ten, który ma tylko kilka. Zresztą współczesne dzieciaki wolą sprzęt elektroniczny, który dość szybko psują, a rodzice i tak kupią im nowy. Nie trzeba już umieć naprawiać rzeczy, ponieważ łatwiej, taniej i szybciej je wymienić na nowe. Dlatego to pokolenie będzie miało ogromne problemy z nawiązywanie długotrwałych relacji. Takie relacje trzeba szanować, trzeba o nie dbać i trzeba czasem naprawiać, a ci ludzie nie mają ku temu umiejętności. Jeśli coś się zacznie psuć to wyrzucą to i znajdą coś nowego. Ten problem w największym stopniu dotknie młodszych ode mnie, ale również ludzie w moim wieku i starsi zaczynają postępować podobnie podążając za nowoczesnością aż za bardzo.

Kamil Bednarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!