Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

9/26/2018

Życie boli #58 - Wyższość e-booka nad papierem i odwrotnie!

Szanowni Czytelnicy,
jak pewnie doskonale się orientujecie niedawno moja trzecia książka ujrzała światło dzienne. Można ją kupić klikając w ten link: e-bookowo.pl/Przywrócony: Brzask. Wydałem ją w formie e-booka, tak jak poprzednie dwie, zatem można by było postawić tezę, że jestem fanem elektronicznych książek. Czy aby na pewno? Postaram Wam się dzisiaj przedstawić argumenty za używaniem elektronicznych książek jak i te, za używaniem wersji papierowych, bo, jak wszystko w życiu, obydwa nośniki mają swoje plusy i minusy.

Każdy z nas, czytających, choć przez chwilę zastanawiał się czy lepiej zainwestować w porządny czytnik e-booków czy może lepiej dostawić kolejny regał na książki. No i właśnie tutaj zaczyna się podstawowy konflikt interesów. Mają nieduże mieszkanie, w którym nie ma miejsca na bibliotekę, trzeba sobie radzić z organizacją przestrzeni. Dlatego jednym z głównych argumentów za przejściem na e-booki jest to, że można mieć milion książek, a one zajmą tylko tyle ile zajmuje czytnik. Ale od razu można odbić piłeczkę i powiedzieć, że oczywiście książki papierowe zajmują sporo miejsca, ale można je ustawić pięknie na półkach i wyglądać na mądrzejszego.



Drugim, często podnoszonym argumentem, jest to, że z e-bookami podróżuje się łatwiej. Bo można wziąć sobie na wyjazd tyle książek ile się tylko chce, a nie zajmują całej walizki. Oczywiście, jak najbardziej, ale na ilu wyjazdach zajmowaliście się czytaniem w takim stopniu żeby przeczytać więcej niż dwie książki? Czy jedzie się, powiedzmy, do Grecji czytać? No raczej nie. A poza tym teraz są takie fajne kieszonkowe wydania, który nie zajmują dużo więcej miejsca niż elektronika. I w razie czego można takim kieszonkowym wydaniem zabić wielkiego pająka, który łazi nam po pokoju hotelowym, a Kindle'a trochę na to szkoda.

E-bookowcy stawiają też wielki plus przy wygodzie kupowania. Wchodzisz sobie w aplikację leżąc wygodnie w łóżeczku, klikasz w książkę, która cię interesuje, robisz przelew i już ją masz. Bez wychodzenia z domu, bez ruszania leniwego dupska z kanapy, bez konieczności zakładania spodni, no luksus. Fakt. Ale czy nie można już zamawiać książek z dostawą do domu? Wszystko wygląda tak samo, tylko trzeba poczekać kilka dni. Co dostajemy w zamian za oczekiwanie? Radość z otwierania paczki, zapach nowej książki, możliwość postawienia jej na półeczce i pochwalenia się ludziom na instagramie.

Mówi się też, że e-booki są tańsze. No są, chociaż pewnie też zależy jakie tytuły porównamy, ale mniejsza z tym. Uznajmy, że to prawda i rzeczywiście książka w wersji elektronicznej jest tańsza. Dlaczego? Ano dlatego, że żeby wyprodukować kolejny egzemplarz e-booka wystarczy kliknąć na niego prawym przyciskiem myszy, wybrać "kopiuj", kliknąć obok też prawym, wybrać "wklej" i gotowe! Natomiast żeby wyprodukować egzemplarz książki papierowej potrzeba dużo więcej pracy. Zaangażowana jest w to drukarnia, dział wysyłki, no i materiał na książkę też trochę kosztuje. Jednak żeby pozbyć się egzemplarza e-booka wystarczy jakieś omyłkowe kliknięcie, a książka papierowa jest dużo trwalsza.

Zdarza się też, że w sklepach z e-bookami pojawiają się prezenty, czyli zupełnie darmowe książki. Zazwyczaj są to wszystkim znane już klasyki, albo coś, co niekoniecznie byście chcieli czytać. No ale zawsze fajnie dostać coś za darmo (chyba, że po ryju, to już mniej fajnie). Dużo trudniej dostać za darmo papierową książkę, ale można ją wypożyczyć. Jednego i drugiego na półce nie postawisz, więc sytuacja wychodzi na remis.

Zwolennicy e-booków mówią też, że mogą czytać swoje książki wszędzie i o każdej porze, bo nie przeszkadza im brak światła. Za to przeszkadza im brak prądu. Bez prądu za długo nie poczytają, bo czytnik padnie i na tym zabawa się skończy. Z kolei książki papierowej bez światła czytać się nie da, ale też nie trzeba nosić ze sobą kabla i szukać źródła prądu.

Podsumowując te moje argumenty można uznać, że nie da się stwierdzić co jest lepsze. Nie można podjąć obiektywnej decyzji. Zarówno korzystanie z e-booków jak i z tradycyjnej formy książek ma swoje plusy i swoje minusy. Wszystko zależy od osoby i jej potrzeb i oczekiwań. Jeden lubi jak mu cyganie grają a drugi jak mu nogi śmierdzą. Jeśli o mnie chodzi to, jak we wszystkim, staram się znaleźć złoty środek i dzielę swoje zainteresowanie między czytnik i papier. Czytam bardzo dużo książek na czytnikach, ze względu na brak miejsca i na to, że nie wiem przed przeczytaniem czy tytuł jest wart miejsca na półce. Z kolei kupuję te, które naprawdę mi się spodobały, ot tak żeby mieć, lub te, które są fantastycznie wydane, jak cała seria Legendarz. Dorzucilibyście jakieś argumenty za lub przeciw e-bookom bądź papierowi?
Kamil Bednarek 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!