Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

swieta

1/02/2019

Podsumowanie i plany 2018/2019

Szanowni Czytelnicy,
przełom roku to zwyczajowo czas podsumowań i snucia planów. Nie inaczej będzie u mnie, ale nie martwcie się! Tekst będzie krótki i myśli, że całkiem intrygujący, więc nie zmarnujecie czasu na czytanie o tym, co ktoś w tym roku osiągnął bądź nie, a co planuje w kolejnym. Wiem jednak, że część z Was nie dotrwa do końca i przeczyta tylko ten wstęp, więc już tutaj serdecznie podziękuję za Wasze towarzystwo w ubiegłym roku i zachęcę do śledzenia tego co będzie się działo w tym roku.

Zgodnie z logiczną kolejnością zacznę od podsumowania roku 2018, który już słusznie za nami. Gdybym chciał go dzielić na sprawy prywatne i zawodowe to mógłbym powiedzieć, że był w kratkę. Prywatne sprawy na szczęście Was nie interesują, więc ten fragment pominiemy i przejdziemy od razu do zawodowych. W roku 2018 udało mi się wydać książkę, trzecią część trylogii Przywrócony, dzięki uprzejmości wydawnictwa e-bookowo.pl. Wszystkie trzy części możecie kupić klikając tutaj: e-bookowo.pl/kamil-bednarek. Skończenie, a bardziej zmobilizowanie się do skończenia poprawiania trzeciej części i wypuszczenie jej w świat to był duży sukces, bo zupełnie straciłem do tego motywację.
Drugą bardzo ważną sprawą dla mnie w mijającym roku było to, że udało mi się utrzymać reżim cotygodniowego publikowania nowego tekstu. Zgodnie z wpisem zeszłorocznym były to felietony, opowiadania, recenzje a czasem nawet wywiady. Co by to jednak nie było ukazywało się regularnie mobilizując mnie do stukania w klawiaturę bez kwartalnych przerw. Zachodzicie teraz w głowę co to w ogóle za sukces. To jakaś popierdółka a nie sukces. Otóż śmiem się nie zgodzić. Dzięki tej regularności udało mi się przebijać kolejne granice wyświetleń strony. Dzięki tej regularności udało mi się nawet zarobić pierwsze pieniądze ze strony. Nie ze sprzedaży książek, tylko po prostu dlatego, że strona istnieje. Jednak dla mnie najważniejsze było to, że wyrobiłem w sobie nawyk pisania nie tylko jak mnie najdzie wena. Wiedziałem, że zbliża się środa, więc czy wena była czy nie trzeba było usiąść i coś napisać i to jest dla mnie największe osiągnięcie minionego roku.

Zapytacie dlaczego akurat to? Dlatego, że w grudniu rozpocząłem pracę nad kolejną książką. Nie będzie to jednak zwykłe opowiadanie, ale gruba powieść fantasy. Stworzyłem do niej mapę świata, języki, historię i w związku z tym, żeby wyrobić się przed starością, piszę codziennie. Postanowiłem sobie, że nie ma znaczenia godzina powrotu do domu, poziom zmęczenia, ciekawsze rzeczy do roboty, muszę usiąść i napisać choć akapit. Dzięki takiemu podejściu mogę założyć, że pierwotna wersja tekstu będzie skończona w 2019.

I tutaj mam smutniejszą informację dla ludzi, którzy wyczekiwali cotygodniowych tekstów. Codzienne pisanie tworu, w którym fabuła musi być idealnie spójna jest na tyle wymagające, że postanowiłem zrezygnować z regularnych felietonów. Nie mówię, że nie będzie ich w ogóle, bo może czasami wydarzyć się coś, co niejako zmusi mnie to wylania swojej opinii, ale na pewno nie będą się one pojawiać regularnie.

O fabule książki, postaciach, świecie nie chcę jeszcze nic mówić, bo w momencie publikacji tego tekstu jestem mniej więcej w szóstym rozdziale, więc jeszcze wiele może się zmienić (nie sądzę, bo plan w głowie mam jasny i spójny, ale lepiej dmuchać na zimne). Mogę Was za to zapewnić, że jeśli lubicie klimat Władcy Pierścieni, Gry o Tron czy Miecza Prawdy to powstaje książka, która Was zainteresuje.

Kamil Bednarek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podyskutujmy w komentarzach!